Magdalena Cielecka w najnowszym numerze Elle bardzo subtelnie wyoutowała się jako osoba nieheteroseksualna.
Bez etykiet i określania jak się utożsamia – podzieliła się po prostu tym, w kim i w jaki sposób się zakochuje.
„…Dziwi mnie też ten podział świata na płcie. Oczywiście to jest kluczowe, ale nie zawsze wyznacza wszystko. Zakochujemy się w człowieku, a nie płci.
– Czyli nie wyklucza pani związku z kobietą?
– Nie miałam takiego doświadczenia. Ale dopuszczam, że zakochuję się w kimś i jest nim kobieta.
– A co sprawia, że Pani zakochuje się w człowieku?
– To mozaika różnych czynników, ale najpierw zakochuję się w osobowości, nazwijmy to w mózgu, a potem dopiero w fizyczności. Nigdy odwrotnie.”
Oczywiście skoro sama aktorka nie definiuje swojej orientacji, to nikt nie może po prostu jej określić. Z drugiej strony istnieje olbrzymia potrzeba reprezentacji grup w przestrzeni publicznej, dlatego nie zdziwimy się, jeśli osoby panseksualne poczują, że Magdalena Cielecka dołożyła właśnie do tej reprezentacji swoją cegiełkę 💗💛💙