Amerykański polityk sugeruje na wizji, że gdyby któreś z jego dzieci było nieheteroseksualne, spróbowałby je utopić

Dopiero co mieliśmy przykład wspaniałego taty, który wystąpił w roli modela dla swojego syna, a dziś przykład odwrotny.

O Ericu Porterfieldzie, polityku z Wirginii Zachodniej, zrobiło się głośno po tym, jak nazwał osoby LGBT+ „Ku Klux Klanem naszych czasów” i „grupą terrorystyczną”. Wcześniej w regionalnym parlamencie opowiadał się za przepisem, który pozwala na dyskryminację na tle homofobicznym.

Porterfield o swoją wypowiedź był pytany w lokalnej telewizji WWA. Mimo krytyki ze strony innych polityków swojej partii, podtrzymał swoje zdanie. Dziennikarka spytała go wtedy, co by zrobił, gdyby jego dzieci (ma córkę i syna) powiedziały mu, że są homoseksualne.
– No więc, moja córka… Wziąłby ją na pedicure, żeby zrobiła sobie paznokcie, a potem sprawdził, czy umie pływać. Gdyby to był mój syn, pewnie wziąłbym go na polowanie, wziąłbym go na ryby… A potem sprawdził, czy umie pływać – odpowiedział.

Dziennikarka dopytywała, co ma na myśli, a ten z uśmiechem od ucha do ucha, powtarzał tylko, że „sprawdziłby, czy umieją pływać”. Media na świecie odczytują to, jako sugestia, że Porterfield – gdyby dowiedział się, że jego dzieci są homoseksualne – chciałby je utopić.

Fragment wywiadu z politykiem może zobaczyć tutaj: https://twitter.com/JakeJarvisWV/status/1094823914973421568